piątek, 8 maja 2009
tytul ten sam co zawsze
Probowalem znalezc wlasny blog,ale bez skutku. Dopiero zadeklarowana chec zalozenia blogu spowodowala objawienie sie przed nosem mojego wlasnego,juz zalozonego. Jak to sie dzieje? Czy ktos tajemnice tej niewiarygodnej cyberprzestrzeni jest w stanie mi wytlumaczyc? Watpie. Nie jestem w stanie zrozumiec duzo prostszych spraw,a co dopiero takiej sytuacji: Z niczego - nic. Czyli wszystko. Czyli...No,nie bede robil z igly widly. W koncu - jestem nieboszczyk,czy nie? Lece na zakupy,ale potem juz sensacja bedzie gonic sensacje. Jesli tylko odnajde tego bloga,co wcale nie jest takie pewne!
sobota, 2 maja 2009
Kolejny strzał w stopę. Zakładam blogi,mam już ich cala gromadke,ale jeszcze nie napisałem slowa. Tym razem mam zamiar się rozpisać. Od czego zaczac? Jestem nieboszczyk. Jak to się stalo? Po prostu się zagubiłem. Swiat rozrosl się do jakichś nieprawdopodobnych rozmiarów, a ja przestałem zwracać uwagę na jego nabrzmiałe jak sutki moich byłych kochanek kontury i pewnego słotnego poranka po prostu wyzionalem ducha. Zdarza się w najlepszych rodzinach,a co dopiero w takich jak moja. Bylem juz dosc stary i zaczynało mnie poważnie denerwować udawanie młodszego niz bylem w rzeczywistości. Wszyscy tak robili. Mnie to meczylo,no i nie mialem srodkow na zaspokajanie moich mlodzienczopodobnych chuci. Kobiety na mój widok juz nie przystawały lub zalotnie usmiechajac się i rozchylając uda podnosiły w kawiarni kieliszek porta do ust. A nawet jeśli,to mnie samego brzydził widok tych wiekowych nastolatek, których skora byla twarda jak walizka z tektury albo znów miękka jak roztopione mrozone truskawki. Ohyda!
Subskrybuj:
Posty (Atom)